Seminarium odbyło się 5 grudnia 2023 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. W spotkaniu wzięli udział eksperci, przedstawiciele uczelni i instytucji publicznych oraz wszyscy zainteresowani. Podczas seminarium głos zabrali m.in. prof. KAAFM dr hab. Tomasz Srogosz, Kierownik Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Iwona Siembida, specjalistka z Ośrodka Enterprise Europe Network przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego oraz badacze i naukowcy z Wydziału Prawa UwB: prof. dr hab. Maciej Perkowski, dr Wioleta Hryniewicka-Filipkowska, mgr Łukasz Presnarowicz, mgr Jakub Ali Farhan.

O tym, że temat żywności dotyczy każdego, bo wszyscy się odżywiamy, przypomniał, otwierając konferencję, prof. dr hab. Maciej Perkowski z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku – koordynator projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej”, kierownik EUROPE DIRECT Podlaskie oraz prezes Fundacji Prawo i Partnerstwo.

– Rozróżnienie tego, czym jest żywność zdrowa i niezdrowa stało się współcześnie modne, potrzebne, czasem problematyczne. Natomiast zgodzicie się Państwo ze mną, że jest w tym pewien paradoks, polegający na tym, że żywność zdrowa, jako wyjątek od reguły stanowi coś, do czego doprowadziliśmy. Jak do tego doszło, że w sklepach spożywczych pełnych żywności, na to, co nazywamy żywnością zdrową, musimy się natknąć na którejś z półek? – pytał prof. Maciej Perkowski.

Wskazywał, że formalnie nie ma takiego pojęcia jak zdrowa żywność. Zostało wymyślone przez handlowców, by na jednej półce mogły znaleźć się zarówno te produkty żywnościowe, które rzeczywiście służą zdrowiu oraz te, które można „na siłę” nazwać zdrową żywnością.

Prof. Perkowski podkreślał, że prawo ma w tym temacie rolę szczególną, bo lepszego pomysłu na porządkowanie rzeczywistości niż prawo nie wymyślono. Leży ono u podstaw wszystkiego, bo każda dziedzina życia społeczno – gospodarczego jest objęta prawem, również kwestie żywnościowe, o których warto rozmawiać.

Jakie prawne rozwiązania w kontekście międzynarodowym i krajowym dotyczą żywności? Czy służą konsumentom? Co warto zmienić, co warto udoskonalić? Dlaczego tak ważne jest budowanie świadomości prawnej? Które aspekty prawne powodują, że dana żywność uważana jest za zdrową? M.in. na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy seminarium.

prof. KAAFM dr hab. Tomasz Srogosz, autor wielu monografii z zakresu zarządzania bezpieczeństwem żywności

O tym, czym jest Kodeks Żywnościowy (czyli zbiór przyjętych norm technicznych, dotyczących żywności i jej bezpieczeństwa) i jaki jest jego wpływ na unijny oraz polski porządek prawny mówił prof. Tomasz Srogosz z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Podkreślał, że Kodeks Żywnościowy z łac. Codex Alimentarius nadal nie jest dobrze znany w Polsce, choć właśnie teraz odbywa się w Rzymie 60. sesja Komisji Kodeksu Żywnościowego, a jej decyzje mają wymiar globalny. Dlaczego? Bo według WTO – czyli Światowej Organizacji Handlu, do której należą prawie wszystkie państwa świata i UE – normy krajowe i ujnijne powinny opierać się na standardach Komisji Kodeksu Żywnościowego.

– Wszystko co Państwo jecie, kupujecie w sklepach, czytacie na etykietach, to nie jest prawo unijne, to nie jest prawo polskie, to jest Codex Alimentarius. Oczywiście my najczęściej mówimy o unijnych standardach i jakości bezpieczeństwa żywności, ale Unia Europejska ma obowiązek dostosować swoje prawo do standardów Kodeksu Żywnościowego – wyjaśniał ekspert z  Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Przypominał, że regulacje dotyczące bezpieczeństwa żywności były znane jeszcze przed naszą erą, bo już wtedy dochodziło do procederu fałszowania żywności. Po raz pierwszy pojęcie Kodeksu Żywnościowego pojawiło się w 1891 roku. Opisywano tu, jak dany produkt ma wygladać i jaką ma mieć zawartość. Były to normy techniczne, które były ustanawiane nie przez prawników, ale przez specjalistów z zakresu chemii, weterynarii czy rolnictwa. Ten dokument stał się podstawą obecnie obowiązującego Kodeksu.

Zdaniem prof. Srogosza, standardy Kodeksu Żywnościowego powinny być przetłumaczone na język poski i rozpowszechnione w naszym kraju. – Bardzo ważne jest również edukowanie społeczeństwa, by włączyło się w batalie, które odbywają się na poziomie międzynarodowym – podkreślał prof. Tomasz Srogosz. Jako przykład podał „walkę” o sprzedaż wołowiny z hormonami wzrostu.

Na koniec wyjawił osobistą opinię na temat żywności. – Nie ma żywności zdrowej. Jest żywność fałszowana, żywność niezdrowa i żywność. Bo żywność z natury jest zdrowa dla człowieka, dzięki niej funkcjonujemy. Natomiast żywność niezdrowa to ta z dodatkami, które są legalne albo stosowane w nadmiarze – mówił ekspert z Krakowa.

O niezdrowej żywności, ale w kontekście podatku cukrowego mówił z kolei mgr Łukasz Presnarowicz, asystent w Katedrze Prawa Podatkowego Wydziału Prawa UwB. W trakcie swojego wystąpienia przypomniał na czym polega „opodatkowanie niepożądanej społecznie konsumpcji”, które produkty spożywcze podlegają opłacie (napoje z dodatkiem cukru, substancji słodzącej, kofeiny lub tauryny), które są z niej zwolnione mimo dodatku cukru (np. wyroby medyczne i suplementy diety), kto płaci i gdzie trafiają pieniądze z podatku cukrowego.

– Pieniądze z uiszczonej opłaty od środków spożywczych idą w 96,5 proc. do Narodowego Funduszu Zdrowia, pozostałe 3,5 proc. to dochód budżetu państwa. Ustawodawca wskazuje, na co te pieniądze powinny być przeznaczone: działania o charakterze edukacyjnym, profilaktycznym, świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem poprawy stanu zdrowia świadczeniobiorców z chorobami rozwiniętymi na tle niewłaściwych wyborów i zachowań zdrowotnych, w szczególności nadwagą i otyłością – wymieniał Łukasz Presnarowicz.

Podczas seminarium poruszony został też temat opakowań w kontekście bezpieczeństwa żywności. O tym, jak istotna jest certyfikacja systemu zarządzania produkcją opakowań, mówiła dr Wioleta Hryniewicka – Filipkowska z Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego i Europejskiego Wydziału Prawa UwB. W czasie swojego wystąpienia zwracała uwagę, że każdy etap produkcji żywności ma znaczenie, w tym także opakowanie. Jeżeli będzie one niewłaściwe, może pogorszyć się jakość żywności, mogą zmienić się jej właściwości, a to z kolei może mieć wpływ na zdrowie, bezpieczeństwo, a nawet życie konsumenta.

– Żeby zapewnić najwyższą jakość opakowań i tym samym bezpieczeństwo produktów spożywczych, mamy szereg regulacji stworzonych w ramach UE, ale także w ramach prawa krajowego – podkreślała dr Wioleta Hryniewicka – Filipkowska.

Aby sprostać wymaganiom prawnym i wymaganiom producentów żywności, producenci opakowań mogą skorzystać z międzynarodowych standardów i norm.

– Te standardy służą do tego, aby systemy zarządzania produkcją były bezpieczne. Pozwalają identyfikować potencjalne zagrożenia przy produkcji opakowań i pokazują, w jaki sposób można je eliminować. Standardy powodują, że zwiększa się zaufanie producentów żywności w stosunku do danego opakowania – wyliczała dr Wioleta Hryniewicka – Filipkowska.

Uczestnicy seminarium mogli również dowiedzieć się, jaki wpływ na percepcję zdrowej żywności mają oświadczenia żywieniowe i zdrowotne. Ten temat omówił  mgr Jakub Ali Farhan, doktorant w Katedrze Prawa Międzynarodowego Publicznego i Europejskiego Wydziału Prawa UwB. W trakcie spotkania przypomniał wyniki badania społecznego na temat podejścia do żywności. Według ankietowanych kryteria zdrowej żywności to m.in. prosty skład, naturalność produkcji i wartości odżywcze.

– Unia Europejska, Światowa Organizacja Zdrowia i międzynarodowe organizacje zdają sobie sprawę z problemów w zakresie zdrowia publicznego i próbują coś z tym zrobić (…). Nie mam wątpliwości co do tego, że prawo wpływa na to, jak postrzegamy żywność. Z jednej strony jest to wpływ o charakterze nominalno – opisowym, czyli co i w jaki sposób możemy opisywać, jakie informacje możemy przekazywać konsumentowi, co może znaleźć się na etykiecie. Z drugiej strony mamy wpływ o charakterze materialnym, czyli co może być w żywności, jakie mogą być dodatki, w jakich stężeniach – wymieniał mgr Jakub Ali Farhan.

Wskazywał, że wpływ nominalno-opisowy, można podzielić według dwóch kryteriów: informacje obligatoryjne (te, które muszą być przekazane konsumentowi np. nazwa, wykaz składników, data przydatności) oraz informacje przekazywane na zasadzie dobrowolności i do tej grupy należą oświadczenia żywieniowe i zdrowotne. Te muszą opierać się na ogólnie przyjętych dowodach naukowych i być nimi potwierdzone.

Podpierając się odpowiednim rozporządzeniem PE, doktorant UwB przypomniał, że została sporządzona lista dopuszczalnych oświadczeń żywieniowych, na której znajdziemy takie sformułowania jak np. niska zawartość tłuszczu, wysoka zawartość błonnika pokarmowego.

Oświadczenia zdrowotne dotyczą żywności funkcjonalnej i mogą informować np. że witamina D wspomaga utrzymanie zdrowych kości i zębów, a fosfor jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania komórek.

W programie spotkania dotyczącego prawnych uwarunkowań społecznej percepcji zdrowej żywności było też wystąpienie Iwony Siembidy, specjalistki z Ośrodka Enterprise Europe Network przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego, która przedstawiła regionalną ofertę wsparcia przedsiębiorców.Ta oferta to m.in. szkolenia, warsztaty, doradztwo, granty na badania, misje gospodarcze, spotkanie branżowe.

– Enterprise Europe Network to największa na świecie sieć wspierająca mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa o międzynarodowych aspiracjach. Działa w ponad 50 krajach, pracuje w niej ponad dwa tysiące osób. Dzięki posiadanemu doświadczeniu biznesowemu, ale też wiedzy o lokalnej przedsiębiorczości, wspiera lokalnych przedsiębiorców, by umożliwić im działaność międzynarodową – podkreślała Iwona Siembida.

Seminarium zakończyła dyskusja.

Galeria:


Partnerzy wydarzenia

Fundacja Prawo i Partnerstwo

 oraz Enterprise Europe Network

logo EEN