Kierownik EUROPE DIRECT Podlaskie, Profesor Maciej Perkowski był uczestnikiem debaty 
„Efektywność procedur zwrotu środków unijnych”, której organizatorem był dziennik Rzeczpospolita. 


Profesor podczas transmitowanego on-line spotkania tłumaczył, że sytuacja w polskim sądownictwie dotyczącym procedur zwrotowych ulega poprawie, sędziowie zaczynają orientować się w tym temacie i mają do dyspozycji więcej źródeł mających walor praktyczny. – Problem polega na determinacji, bo jeśli z jednej strony mamy instytucję, która z różnych pobudek, inercyjnie, bezrefleksyjnie wypełnia swoje powinności, a z drugiej strony przedsiębiorcę, który stoi przed obliczem upadłości, to będąc sędzią, musimy to wszystko zważyć. Czy jeśli zrealizujemy jakieś założenia, nie położymy firmy, powodując jakiś ubytek dochodów budżetowych i zubożymy rynek unijny? 


W sądownictwie administracyjnym, które jest szybkie, da się zauważyć powierzchowność wynikającą z istoty sądownictwa administracyjnego – sprawdzenia zgodności z przepisami. Brakuje wnikania w istotę rzeczy. Dochodzimy do tego, że coś jest zgodne z przepisami, ale nielogiczne – tłumaczył prof. Perkowski. Zdaniem prof. Perkowskiego przyczyny takiej sytuacji są złożone: – Instytucje administracyjne, o charakterze biurokratycznym, czy na poziomie polski, czy UE mają to do siebie, że próbują świat zadekretować, ułożyć go według myślenia życzeniowego. Po drugiej stronie są podmioty prywatne, dla których to egzystencjalne być albo nie być. I zaczyna się spór. Instytucje próbują się między sobą wymienić kompetencjami. 


Unia Europejska mówi: upraszczajcie, wprowadźmy ekstrapolację. Ale jeżeli, jak Polska, mamy duże środki, z ekstrapolacji wychodzą dość duże kwoty uznane za nienależne. I potrzeba korekt okazuje się nieadekwatna do rzeczywiści. Dlatego potrzeba dużej dawki refleksji i wsparcia merytorycznego fachowców w zakresie legislacji. Taki raport jest jednym z mądrych sposobów wszczynania debaty w tym zakresie – mówił prof. Perkowski.



Zdaniem prof. Perkowskiego konieczna jest zmiana rozwiązań legislacyjnych: – Można ją odwlekać, ale nie da się uniknąć. Specustawa covidowa pokazuje, że rozwiązania, które wydały się niemożliwe, stały się możliwe z dnia na dzień. Zróbmy więc specustawę, która spowoduje, że środki unijne nie będą odpływały, a ich wdrażanie będzie skuteczniejsze, co pozwoli nie zniechęcać beneficjentów, nie odwracać przedsiębiorczości i nie stawiać prawników po różnych stronach w roli, w jakiej nie chcieliby się znaleźć – firmując rozwiązania, z którymi się nie identyfikują – podsumował.


Cały artykuł jest dostępny w serwisie Rzeczpospolitej.